Oto trzy najbardziej poszukiwane, oryginalne, podstawowe figurki z bajki Samoloty 2 prosto od Mattela. Faktycznie nie było ich za dużo, a bajka była naprawdę świetna. Nic wiec dziwnego, z już po tygodniu stały się rarytasem. Chociaż tradycyjnie Mattel zauroczony sprzedażą w marketach wpakował do nich po jednym displeyu, gdzie leżały sobie w koncie, zamiast trafić do rąk dzieci. Sieć Smyk również dołożył swoje 3 grosze, bo chyba źle odczytali nowe figurki i pomylili je z Samolotami z pierwszej części, bo je wyprzedali nim bajka weszła do kina. Pewnie dlatego, że te z Samolotów 1 Mattel faktycznie wyprzedawał i normalna ich cena oscylowała od 25 do 30 zł.

Wracając jednak do samych figurek. Bezkonkurencyjnie, każdy chciał mieć Maydeya (Ean figurki 746775297961). Nie ma się co dziwić, ta postać w bajce była najbardziej wyrazista zaraz po Brygadierze Śmigłym i Rwącym Wichru, a tym bardziej jej brakowało, że w kartonie był tylko 1 na 12 innych figurek.  Tuż za nią pojawił się Dusty Strażak (Ean figurki 887961016512) – chociaż w kartonie były jego dwa rodzaje – podstawowa, który występowała przez cały film i we wersji strażackiej. Każdej było po 2 szt. na 12. Strażak jednak robił furorę. U nas zniknął jako pierwszy i dopiero zatrzymał się szał, przy drugiej dostawie. Ciągle i stale sprzedawała się serią Ratowników – Drip, Avalanche i Blackout – w końcu pasowali do urodzinowego Pakera. Świetne zagranie marketingowe.

Słabo sprzedawał się Kapitan, albo prawie w cale. Niestety szał na niego minął, choć przy pierwszej części ciągle go brakowało. Całkowita porażka to Kowadło. W pierwszej części to była tragedia sprzedażowa i mam wrażenie, że Mattel po prostu miał pełne magazyny. Co zrobił, niby na epizodycznym fragmencie bajki miał powód, aby go przepakować. Przynajmniej sprzedawcy muszą go kupić w pakiecie. Trzeba będzie wyprzedać za 10 zł jako zwykły samolot inaczej to tylko utopione pieniądze. Plus Mattela jest taki, że to dobra firma i nigdy nas nie zostawiła z takim problemem wynagradzając w innej formie.